Canon EOS-1D X Mark II - z GPS-em i filmowaniem 4K [wideo] Krzysztof Mularczyk
Po głośnej premierze Nikona D5 na początku roku ("Nikon D5 - rekord czułości pobity") internet huczał od plotek na temat bezpośredniego konkurenta, czyli wyczekiwanego następcy Canona EOS-1D X. Dziś wszystko stało się jasne. Canon oficjalnie zaprezentował swoją flagową lustrzankę reporterską EOS-1D X Mark II. Który z nich okaże się liderem?
Druga generacja "jedynki" będzie oferować 20,2 Mp, czyli nieco większą rozdzielczość od poprzednika, ale to praktycznie tyle samo co u Nikona D5. W porównaniu do konkurenta, zakres natywnego ISO jest węższy o 1 EV - od ISO 100 do 51200. Czułość rozszerzona może jednak sięgać co najwyżej do ISO 409 600. Nie jest to więc wartość tak imponująca jak ISO 3 280 000 w Nikonie.
Według specyfikacji nowy Canon jest szybszy dzięki podwójnemu procesorowi Dual Digic 6+ oraz obsłudze kart CFast 2.0. Może zapisywać 14 kl./s w trybie podstawowym lub 16 kl./s przy podglądzie na żywo, czyli bez udziału lustra (D5 oferuje 14 kl./s). Z maksymalną szybkością może zapisać nawet 170 zdjęć w formacie RAW.
Nowy system autofokusa pokrywa obszar kadru 24% większy niż Mark I i jest skuteczny już od -3 EV, choć składa się - tak jak poprzednik - z 61 punktów AF z czego 41 to punkty krzyżowe. W porównaniu do 153 punktów (99 krzyżowych) Nikona nie wygląda to imponująco, ale przewagą Canona może być to, że wszystkie 61 punkty działają przy przysłonie f/8 - u Nikona tylko 15.
W Canonie EOS-1D X Mark II mamy też tryb filmowy 4K (4096 x 2160 px) z prędkością rejestracji do 60 kl./s (w D4 maksymalna wartość to 30 kl./s) i z możliwością wyjęcia z filmu pojedynczej klatki o rozdzielczości 8,8 Mp. Z szybkością 120 kl./s, czyli dwukrotnie szybciej od Nikona D5, może być też nagrywany film Full HD.
Nowy 3,2-calowy wyświetlacz z funkcją dotykową to również rozwiązanie podobne do konkurenta, ale ekran Canona ma nieco mniejszej rozdzielczości 1,6 Mp. EOS-1D X Mark II ma za to wbudowany moduł GPS do pobierania z satelity informacji o położeniu geograficznym miejsca wykonywania zdjęć. Nadal jednak w tym segmencie lustrzanek nie zobaczymy wbudowanej łączności Wi-Fi. Canon zaprezentował jednak nowy transmiter bezprzewodowy WFT-E8A współpracujący także z urządzeniami mobilnymi (jego cena to 600 dolarów). Aparat ma także nowy, większy wizjer z bardziej rozszerzoną funkcjonalnością.
Canon EOS-1D X Mark II to nadal uszczelniony, solidny korpus, który tylko nieznacznie różni się od poprzedniej wersji. Ma kosztować 6000 dolarów, czyli około 500 dolarów mniej od zapowiadanej ceny Nikona D5.
Jak widać, parametry techniczne i możliwości obu lustrzanek pokrywają się. Specyfikacje obu aparatów są na tyle wyżyłowane, że tylko przy konkretnych zastosowaniach można próbować wyłonić faworyta. Dla jednego znaczenie może mieć wbudowany GPS w Canonie, dla innego ponad 150 punkty autofokusa w Nikonie. Najważniejszy jednak aspekt, jakim jest jakość obrazu, na razie pozostaje nie rozstrzygnięty. Czekamy więc na pierwsze testy...
Canon EOS-1D X Mark II - możliwości aparatu
Polecamy film producenta na którym omówione są najważniejsze funkcje flagowej lustrzanki.