Elin Høyland: opowieść o dwóch braciach Antoni Żółciak
Prostota, komfort i rutyna były fundamentami dla kilku dziesięcioleci, jakie bracia Ramen spędzili ze sobą w Tessanden. Z opisów w albumie "The Brothers", wydanym przez Elin Høyland, dowiemy się, że sami wybrali taką drogę. Szukali skromności, staromodności, kontaktu z naturą. "Pracowali dla elektrowni, jako drwale, byli też stolarzami. Później w całości poświęcili się własnemu domowi i organizowaniu drewna na zimę", mówi Elin. "Przynajmniej dwa razy dziennie karmili ptaki w przeszło 20 budkach, które zamocowali dookoła gospodarstwa".
Żaden z nich nie chciał opuszczać Tessanden. Mathias próbował pracować kiedyś w Oslo, gdzie spędził prawie dwa miesiące, ale dłużej już nie był w stanie wytrzymać z daleka od rodzinnej miejscowości. Haraldowi, natomiast, wystarczyła jedna noc w hotelu w Lillehammer. "Najgorsza w moim życiu", mawiał. "W wolnych chwilach słuchali radia, czytali gazety. Telewizji nie chcieli, bo zajmowała zbyt dużo czasu. Jedyny telewizor, jaki pojawił się w ich domu, wrócił do sklepu po miesiącu - a było to jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku", dodaje fotograf.
Przedstawiając historię Ramenów, Høyland posłużyła się zabiegami adekwatnymi do ich stylu życia - prostotą i uczuciem. Na jednym ze zdjęć widzimy braci siedzących na łóżku w sypialni; ich twarze rozświetlone są wyłącznie przez promienie słońca wpadające z okna. Kolejne kadry podkreślają bliskość, jaką mogli cieszyć się Mathias i Harald - widzimy albo ich podobne ubrania, albo wspólnie wykonywane czynności. Jednocześnie, autorka nie zapomniała o spójnym prowadzeniu opowieści i wyraźnym - choć smutnym - jej zakończeniu.
Gdy Høyland trafiła na ślad mężczyzn, obaj byli już w zaawansowanym wieku. Pierwszy, wskutek ataku astmy, zmarł 75-letni Harald. Nieco starszy Mathias przeprowadził się wówczas do domu opieki; nie żyje od 2007 roku.
Zobacz portfolio Elin Høyland
Norweżka ma na koncie siedem projektów dokumentalnych. Każdy z nich prowadzi w zbliżonym, skłaniającym do refleksji stylu. Pracuje przy tym nie tylko na aparatach cyfrowych, posługuje się również tradycyjnymi materiałami. Jej prace znajdziecie tutaj.