Richard Avedon ma swoją aplikację Antoni Żółciak
Dotychczas, twórcy programu - czyli The Richard Avedon Foundation - zawarli w bibliotekach ponad 1000 fotografii. Skąd pomysł przeniesienia tak obszernego portfolio na tablet? "Odwiedzając wystawę danego artysty czy wertując wydany przezeń album, doświadczamy tych dzieł w określony, edytowany już sposób", mówi James Martin, dyrektor fundacji, dodając: "Nie widzimy natomiast kompletnej, pełnej twórczości".
Zadaniem aplikacji jest zaprezentowanie dzieł legendarnego fotografa w sposób naturalny, z naciskiem na chronologię oraz jego własne kategoryzowanie poszczególnych działań. Już na starcie widzimy więc oddzielne sekcje, takie jak portrety, modę czy reportaż.
Z czasem, baza programu będzie uzupełniana o kolejne kadry z przepastnego archiwum The Richard Avedon Foundation, zawierającego ponad pół miliona zdjęć. "Celem działalności fundacji - i powstania samej aplikacji - jest dbałość o artystyczną spuściznę tego artysty", uzupełnia James Martin.