Sztuka błyskania - jedna lampa czyni cuda
Podobnie jak w przypadku wielu innych rzeczy w naszym życiu, tak i przy wykonywaniu portretów bardzo pomocne może się okazać zachowanie umiaru i prostoty. Do wykonania tego zdjęcia Andreas Stridsberg użył tylko jednej głowicy błyskowej z softboksem. Dało mu to większą swobodę w jego kontrolowaniu oraz unikaniu wszelkich refleksów i odbić, w czym pomogło mu jeszcze umieszczenie głowicy nie przed, lecz za oknem.
Przy tego rodzaju aranżacji niezwykle istotne jest precyzyjne ustawienie ostrości. System autofokusa aparatu najprawdopodobniej będzie próbował zogniskować obiektyw na kroplach wody, a nie na modelce - choć, podobnie jak w przypadku tego portretu, efekt taki może być właśnie pożądany. Wreszcie gustowne przetworzenie i stonowanie kolorystyki obrazu pozwoliło z dobrym skutkiem podkreślić nastrój, tworząc intrygujący efekt końcowy.
Więcej zdjęć Andreasa Stridsberga na stronie www.mystic-pic.com.
2. Rekwizyt. Stare okno spryskane wodą.
3 Aparat. Nikon D300 z obiektywem 28–75 mm f/2,8 z ogniskową ustawioną na 70 mm.
4 Ekspozycja. Andreas fotografował w trybie manualnym: 1/160 s, f/11, ISO 160.