Loretta Lux - niezwykłe fotografie dzieci Bownik
PROfil |
Loretta LuxUrodziła się w 1969 roku w Dreźnie w Niemczech. Uczęszczała do Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, zwróciła na siebie uwagę nie tylko jakością realizowanych zadań, ale również wyglądem. Ubierała się w stylu lat pięćdziesiątych, przez co jej kontakt z rówieśnikami był mocno rozregulowany. Szerokie wykształcenie artystyczne pomogło Lorettcie zdefiniować własne zainteresowania, był to portret oparty o tradycje malarstwa renesansowego. Już w 1999 roku zrealizowała pierwsze fotografie z dziećmi swoich przyjaciół, lecz niepewna wartości cyfrowych prac, zwlekała ze swoim debiutem do 2004 roku. Pokaz w nowojorskiej galerii Yosii Milo okazał się ogromnym sukcesem, fotografie dzieci wzbudziły zachwyt i uwielbienie kolekcjonerów. Od tego momentu artystka stała się wydarzeniem nie tylko artystycznym, ale również finansowym. Jej małe fotografie 12 na 12 cali oraz 20 na 20 cali przełamały dominację fotografii gigantów na rynku sztuki i udowodniły, że nie liczy się wielkość, a jakość.Loretta Lux na zdjęciach z dziećmi zarobiła 5 milionów funtów. Uciekła przed podatkami do Monako. |
Loretta Lux lubi kontrolować swoją pracę, zawsze wybiera do swoich pomysłów dzieci między 2 a 9 rokiem życia, zabiera je swoim znajomym na dwie do trzech sesji fotograficznych. Przebiera je najczęściej w ubrania z lat pięćdziesiątych, jest wymagająca, każdy szczegół jest ważny.
Loretta Lux stosuje zasadę: nigdy nie pozwól im założyć własnej odzieży. Indywidualizuje charaktery młodych osób, które są nieświadome wszystkich zabiegów, jakie wobec nich stosuje.
Bohaterowie zdjęć Loretty Lux nie wyglądają jak dzieci, są zimni, melancholijni, depresyjni. Otoczeni idealnymi kolorami, świeżą architekturą parków i tapetą perfekcyjnie dobraną do parkietu w salonie. Pozują jak dorośli, przepełnieni doświadczeniem i kontrolą nad mimiczną grą twarzy. Nie ma tu śmiechu z placu zabaw, obserwator zostaje potraktowany jak intruz.
To świat jak z powieści noblisty Williama Goldinga "Władcy Much", lecz w książce panował chaos - w fotografiach Loretty Lux dominuje reżim sterylności i porządku, to konstrukcja obca dzieciom. Odwrócenie przez artystkę tego porządku świata jest jednym z elementów sukcesu jej fotografii.
Loretta Lux jest perfekcjonistką. Praca nad postprodukcją jednej fotografii zajmuje jej kilka miesięcy. Wykorzystywane na zdjęciach krajobrazy często robi podczas licznych podróży po Europie. Montując swoje fotografie, zajmuje się przede wszystkim usuwaniem zbędnych elementów na zdjęciu, tak by każdy fragment obrazu odgrywał pierwszorzędną rolę.
Często zaburza relacje między tłem a sylwetką, tak jak nieświadomie robili to malarze nie znający zasad perspektywy. Przeskalowuje i rozciąga elementy ciała, rozsuwa odległości między nimi, tak by wszystkie zabiegi były na granicy normalności, a jednocześnie tworzyły niepokojący efekt.
Brakuje tym fotografiom intymności, są sztuczne, a jednak bardzo witalne. Krytycy sztuki wskazują na tęsknotę artystki za wyidealizowanym dzieciństwem, lecz sama Loretta bardziej skłania się ku szukaniu piękna w nieciekawym świecie, niż dopisywaniu jej analitycznych teorii.
Piękno wyimaginowanego świata przełamane anomalią to gotowa recepta na hit. Loretta Lux jest mistrzynią budowania niepokoju. Dzieci na jej zdjęciu nie chcą być przytulane, nie potrzebują opieki, nie zauważają, że coś z nimi jest nie tak. Są osobne, jak za lustrem, dlatego tam ciągle zaglądamy.