Wyjedź na weekend w poszukiwaniu fotograficznych inspiracji
Fotografia podróżnicza jest dość trudna do zdefiniowania. Jeśli o mnie chodzi, to jej istotą jest uchwycenie esencji doświadczenia jakiegoś miejsca, które nie jest moim domem. Może znajdować się ono gdziekolwiek – w sąsiedztwie miasta, w którym mieszkam, albo na końcu świata. W przypadku wielu osób doświadczenie związane ze zmianą otoczenia, w jakim zazwyczaj robią zdjęcia, może ożywić ich zmysł widzenia i być owocne pod względem fotograficznym. Tak właśnie dzieje się często w moim przypadku i dlatego tak cieszę się z możliwości podróżowania.
Czy jest lepszy sposób na spędzenie długiego weekendu niż wypad do innego miasta tanimi liniami lotniczymi? Tak właśnie zrobiłem i wybrałem się z krótką wizytą do zachwycającego katalońskiego miasta – słynnej Barcelony leżącej w Hiszpanii. Bogactwo barwnych ludzkich typów, niesamowita architektura, żywe kolory i wspaniała kulturalna atmosfera sprawiają, że miasto to idealnie się nadaje na parodniową twórczą sesję fotograficzną. Doświadczenia związane z jakimś miejscem w przypadku każdej osoby są zupełnie inne. Ja chciałem się skupić na tym, czego sam doświadczyłem. Oczywiście musiałem też obowiązkowo zrobić zdjęcia wspaniałych budowli Gaudiego, ale zdecydowanie to te mniej oczywiste obrazy oddają moje prawdziwe wrażenia: oślepiający blask czerwonych bugenwilli, ryby na targu, promienie słońca przedzierające się przez liście aloesu przypominającego stwora z innego świata, pofalowana mozaika na dnie basenu i mądre, przenikliwe spojrzenie starca.
Podoba mi się sposób, w jaki obrazy te wzajemnie na siebie oddziałują w moim kolażu. Wzmacniają się nawzajem i tworzą obraz mojego doświadczenia, ukazując razem więcej niż oglądane pojedynczo.
Jak przygotować się do weekendowej wyprawy i o czym pamiętać?
Fotografowanie z bliska obcych Ci osób nie jest łatwe, chyba że jesteś niezwykle pewny siebie. Może to jednak znacząco poprawić jakość Twoich zdjęć. Tak więc, gdy już odważysz się spróbować, zapytaj w lokalnym języku, czy możesz zrobić zdjęcie. Z dużym prawdopodobieństwem otrzymasz na to zgodę.
Mapy i aplikacje na smartfony naprawdę mogą pomóc w poruszaniu się po mieście. Staraj się nie wystawać samotny jak palec i zagubiony na rogu ulicy, bo staniesz się łatwym celem dla złodziei. Najlepiej jest mieć przy sobie niewielką drukowaną mapę, którą można łatwo włożyć i wyjąć z tylnej kieszeni. Większość hoteli i punktów informacji turystycznej oferuje takie materiały bezpłatnie.
Przed podróżą warto zajrzeć do Internetu w poszukiwaniu inspiracji i pomysłów na zdjęcia. Zawsze lubię też patrzeć na sprzedawane na miejscu pocztówki. Jednak nic nie może się równać z samodzielnym odkrywaniem miasta, zejdź zatem z utartego szlaku i poszukaj czegoś innego niż klasyczne pocztówkowe widoki czy ujęcia, które już widziałeś na zdjęciach innych fotografów. Znajdź coś, co odda Twoje wrażenia z wizyty w tym mieście. Niezależnie od tego, czy chodzi o jedzenie i kolory, czy architekturę i charakterystycznych ludzi, spróbuj uchwycić esencję własnego doświadczenia.
Chodzenie po ulicach w trakcie krótkiego, weekendowego wypadu do innego miasta może być czasami bardzo męczące. Nawet jeśli na początku dnia Twój zestaw sprzętu wydaje się całkiem lekki, to szybko zacznie Ci ciążyć. Ja miałem przy sobie Nikona D850 z obiektywami 20–35 mm f/2,8 i 50 mm f/1,4. Nigdy nie żałowałem, że nie zabrałem ze sobą więcej szkieł. Twoje nogi potrafi ą świetnie zastąpić ciężkiego zooma. Odpiąłem od korpusu pasek identyfikujący model aparatu i zakleiłem widniejące na jego korpusie logo producenta czarną taśmą izolacyjną, aby mój drogi zestaw nie kusił złodziei.