George Rodger - cichy Anglik
George Rodger był brytyjskim fotografem uwielbiającym podróże i przygody. Znany jako „quiet Englishman” (cichy Anglik), był zdeklarowanym fotoreporterem, który wraz z Henri Cartier-Bressonem, Robertem Capą i Davidem „Chim” Seymourem założył w 1947 roku agencję Magnum Photos.
Skąd wzięło się jego zainteresowanie fotografią?
Rodger urodził się w 1908 roku w Cheshire. W wieku 17 lat zrezygnował z nauki w szkole, wstąpił do Marynarki Wojennej i podróżował po świecie.
W jaki sposób zaczął pracować jako profesjonalny fotograf?
Pomimo tego, że nigdy wcześniej nie robił zdjęć aparatem studyjnym, Rodger zaczął swoją karierę zawodową w 1936 roku od pracy jako fotograf portretowy dla wydawanego przez BBC magazynu zatytułowanego „The Listener”. Następnie pracował w agencji Black Star. Swoim reportażem o życiu codziennym w Londynie podczas nalotów w czasie II wojny światowej, które miały miejsce w latach 1940–1941, zdobył etat korespondenta wojennego magazynu „Life”.
Jakie materiały realizował dla tego amerykańskiego magazynu?
Przez kolejnych siedem lat Rodger dokumentował 18 konfliktów wojennych, robiąc zdjęcia w 62 krajach. Pod koniec II wojny światowej fotografował szokujące sceny, z jakimi zetknęli się żołnierze wyzwalający obóz koncentracyjny Bergen-Belsen. To doświadczenie bardzo nim wstrząsnęło. Pisał później: „Oglądając tragedię 4000 umierających i głodujących więźniów obozu Belsen, nie byłem w stanie myśleć o ładnej kompozycji obrazu, coś we mnie wówczas pękło i musiałem się zatrzymać”. Nigdy więcej nie pojechał już pracować jako fotograf wojenny.
Co robił po wojnie?
Po założeniu agencji Magnum Rodger pracował głównie w Afryce i w Azji. Przeważnie dokumentował życie tubylców i lokalnych społeczności. W 1949 roku stał się pierwszą osobą, która sfotografowała tradycyjne ceremonie plemion zamieszkujących góry Nuba w Kordofanie Południowym w Sudanie. Zdjęcia te zostały zebrane i wydane w albumie „Village of Nuba” (1955). Później jeszcze przez wiele lat podróżował, a jego fotografi e były często publikowane. Rodger po raz ostatni wyjechał do Afryki w 1981 roku. Jedyna duża wystawa jego zdjęć, jaka odbyła się za jego życia, nosiła tytuł „Humanity and Inhumanity” i była prezentowana w londyńskiej Barbican Gallery, na rok przed jego śmiercią, która nastąpiła w 1995 r.
Dlaczego ostatnio znów zrobiło się o nim głośno?
Wybór jego „zapomnianych” fotografii rdzennych plemion został właśnie po raz pierwszy opublikowany przez wydawnictwo Prestel w albumie „George Rodger: Nuba & Latuka: The Colour Photographs”.