Nigeryjskie koszmary Pietera Hugo Bownik
Sensacyjny cykl portretów "The Hyena and Other Men" przedstawia objazdową nigeryjską trupę, występującą na peryferiach miast z oswojonymi dzikimi zwierzętami. Zapewne fotografie nie wzbudziłyby takiego zainteresowania i zachwytu, gdyby nie to, że oswojone zwierzęta to hieny, pytony i pawiany.
Pieter Hugo pierwszy raz zobaczył owianą złą legendą grupę na swoim telefonie, kiedy to jeden ze znajomych przesłał mu zdjęcie człowieka spacerującego z hieną. Nazywa się ich "Gadawan Kura", czyli trenerzy hien. Program, składający się z pokazu siły i kontroli, wspiera handel magicznymi ziołami. To profesja z tradycjami, przekazywana z ojca na syna w tajemniczym rytuale, wypełnionym miksturami i eliksirami o niecodziennej mocy. Występującą przed publicznością grupę fotograf dokumentował przez kilka dni. Zdjęciami przedstawiającymi wędrownych artystów wraz ze swoimi zwierzętami, podjął temat skomplikowanej relacji. Przestrzeni gdzieś pomiędzy zagrożeniem a kontrolą, dzikością a udomowieniem, czy dominacją i uległością.
Fotograf samouk zaskoczył kolejny raz, gdy w 2008 r. zrealizował równie niecodzienny cykl "Nollywood". Po Holywood i Bollwood, nigeryjski przemysł filmowy należy do największych na świecie. Produkuje się tam kilkaset filmów rocznie.
Peter Hugo, zafascynowany obrazem nigeryjskich produkcji filmowych, przepełnionych przeskalowaną narracją – smutek jest wielkim dramatem, a radość wybuchem euforii – kolejny raz sięgnął po konwencję portretu z elementami kreacji. Widzimy więc kobietę przebitą nożem, patrzącą w obiektyw, spalonego zombiaka z kałasznikowem na tle grupy dzieciaków, zwęglone ciała kobiety, mężczyzny i dziecka, pozujące jak do zdjęcia rodzinnego, czy starszego mężczyznę, trzymającego w objęciach zombi-żołnierza. Przejawy okultyzmu, czarnej magii, klisze z amerykańskich horrorów klasy B, zakrwawione wampiry czy usztywnione zombi, a także bieda i konflikty plemienne to najpopularniejsze z motywów niskobudżetowych nigeryjskich filmów.
Pozornie komiczne przedstawienia "Nollywood", tak jak i "The Hyena and Other Men", wzbudziły kontrowersje, a sam fotograf został oskarżony o poszukiwanie sensacji i szerzenie stereotypów rasowych. Dokumentując afrykańską codzienność, nie proponuje ładnych turystycznych pocztówek, nie opowiada o atrakcyjnym kraju, widzianym oczami kolonizatorów czy czytelników Pożegnania z Afryką. Przedstawia strach przed nieznanym, niezrozumiałym. Ten lęk zbudowany jest na percepcji widza z zewnątrz, tak obawiającego się nieznanych sił istniejących w człowieku i przyrodzie, że woli o nich nie wiedzieć. Te obrazy pełne są pytań, wynikających z innego wyobrażenia o afrykańskiej tożsamości czy kulturze dzisiaj.
Wraz z popularnością pojawiły się także plagiaty, Beyonce zainspirowała się oswojonymi hienami w "Run the World", natomiast Nick Cave w teledysku "Grinderman 2: Heathen Child" zagadkową i magiczną kinematografią nigeryjską. Potwierdza to tylko, że Pieterowi Hugo udało się poszerzyć ikonografię afrykańskiego krajobrazu.