"Zaloty bażantów" w finale Hasselblad Masters Award Krzysztof Mularczyk
PROfil |
Piotr Bednarek Rocznik '95. Od urodzenia mieszka w Stalowej Woli. Fotografią przyrodniczą zajmuję się od prawie 5 lat. Jego zdjęcia były wyróżniane i nagradzane w kilkunastu konkursach, m.in. Golden Turtle’ 9, Liminka Bay Bird Photo Competition 2013. Ma na koncie jedną autorską wystawę. Aktualnie pracuje nad reportażem z poflotacyjnych terenów kopalni siarki Jeziórko. www.piotrbednarek.eu |
Zdjęcie Piotra Pietrygi to nie jedyna polska fotografia wyróżniona w tej edycji konkursu Hasselblad Masters Award. Do finału w kategorii Project//21 jury zakwalifikowało także zdjęcie Piotra Bednarka przedstawiające tokujące bażanty. "Wykonałem je ze świetnie zamaskowanego ukrycia w dolinie Sanu podczas jednej z wielu tamtej zimy zasiadek" - wspomina Piotr. "Czatownia dla uzyskania wygodnej, siedzącej pozycji i idealnej perspektywy była wkopana w ziemię, a łąka przed nią starannie wykoszona. Ten grudniowy dzień nie zapowiadał się szczególnie dobrze - Słońce nie miało szans przebić się przez chmury, mogłem więc zapomnieć o ciekawym świetle".
Cierpliwość jednak popłaca, a wytrwałość zawsze zostaje nagrodzona - szczególnie w fotografii przyrodniczej. Dowodem na to jest i ta historia. Zdjęcie wymagało nie lada poświęcenia. Piotr wspomina, że w trakcie 10-godzinnej zasiadki temperatura utrzymywała się na poziomie -10 stopni, ale zaznacza, że to były i tak sprzyjające dla niego warunki. "Okazało się, że pogoda była moim sprzymierzeńcem. Dzięki gęstym chmurom światło było mocno rozproszone, mogłem więc fotografować nie tylko o świcie i zmierzchu, ale przez cały dzień. Ptaki przed moją czatownią czuły się na tyle bezpiecznie, że koło południa przystąpiły do zalotów. Prawdopodobnie nigdy wcześniej i nigdy później nie fotografowałem ptaków w samo południe".
Wbrew pozorom, wyróżnione zdjęcie nie zostało wykonane profesjonalnym sprzętem. Piotr użył lustrzanki Nikon D5000 z teleobiektywem Nikkor AF-S 300 mm f/4D IF-ED. Dla uzyskania większej głębi ostrości przymknął przysłonę do f/7,1. Nie chcąc zbytnio podbijać czułości fotografował na ISO 400 i przy czasach 1/200 s - na granicy poruszenia przemieszczających się ptaków. Podczas edycji jedynie zwiększył minimalnie kontrast i nasycenie.
Oczywiście nie obyło się bez pewnych problemów, bo fotografując stałoogniskowym obiektywem trzeba się liczyć z utrudnieniami. "Mimo, że bażanty nie poruszały się specjalnie szybko, sfotografowanie ich nie było proste" - zaznacza Piotr i dodaje "Co raz ucinałem długi ogon samca, bądź któryś z ptaków uciekał z głębi ostrości. W końcu jednak udało mi się zrobić zdjęcie dobre kompozycyjnie i technicznie".
Zachęcamy do głosowania na zdjęcie Piotra Bednarka. Wystarczy wejść na stronę konkursu, przejść szybką rejestrację i oddać głos!