Dean Bradshaw: nieważne, ile masz lat. Ważne, na ile się czujesz! Antoni Żółciak
Kalifornia z lat 70. większości z nas nie kojarzy się zapewne z parą 80-latków grających w koszykówkę - ale na tym właśnie polega majstersztyk Deana Bradshawa, który z odpowiednią dozą humoru pokazuje, że wiek nie ma znaczenia.
"Po realizacji licznych, poważnych projektów poświęconych poważnym sportowcom, postanowiłem postawić całą koncepcję na głowie", mówi Bradshaw. "Zewsząd bombardowani jesteśmy kadrami twardych, niezłomnych sportowców; widzimy ich w telewizji, na reklamach, w sesjach zdjęciowych. Mało kto skupia się na typowych, weekendowych wojownikach".
Bo czy faktycznie młodość musi być podstawowym kryterium potrzebnym do czynnego uprawiania sportu? Przecież od zawsze wiadomo, że mamy tyle lat, na ile się czujemy. "Spotkałem wielu seniorów, którzy w ogóle się swoim wiekiem nie przejmowali", dodaje fotograf. "Nowe doświadczenia i wspaniałe osiągnięcia mogą nam towarzyszyć przez całe życie".
Oswajając młodego odbiorcę z perspektywą dziadka-sportsmena i boksujących babć, Bradshaw wykorzystuje kilka intrygujących zabiegów - utrzymanie pastelowej kolorystyki charakterystycznej dla epoki sprzed czterech dekad to jeden z nich. Drugi dotyczy kostiumów jego modeli, pełnych neonowych barw i stylistyki zupełnie niewpisującej się we współczesne standardy.
Sam Bradshaw jest popularnym fotografem reklamowym mieszkającym i pracującym głównie w Los Angeles. "W zdjęciach najczęściej szukam historii i kinowego wydźwięku", opisuje artysta, którzy para się również reżyserią. O ile "The Golden Years" jest projektem osobistym, tak Dean może pochwalić się bardzo pokaźnym portfolio komercyjnym; realizował zlecenia m.in. dla Wranglera, American Express, National Geographic Channel, firm Acer, Asics, Caldera czy Campine.
Zobacz więcej zdjęć Deana Bradshawa
Kompletną twórczość Amerykanina znajdziecie w jego portfolio, na łamach serwisu Behance, na Facebooku, a także w Instagramie.