Fotografia kulinarna od środka, czyli jedzenie przecięte na pół [wideo] Antoni Żółciak
Okazuje się, że jedzenie jest uniwersalne. Tym właśnie Beth Galton tłumaczy sukces i popularność swojego projektu. "W Hong Kongu, Australii, w zasadzie na całym świecie dzielimy wspólny rodzaj posiłków, przynajmniej niektórych", tłumaczy. Jak zaczęła się jej przygoda z tym rodzajem fotografii kulinarnej? "Jeden z klientów chciał, bym sfotografowała przepołowione burrito. W środku odkryłam naprawdę niesamowity świat…". Wspólnie z Charlotte Omnes, zapaloną mistrzynią kuchni, przygotowują albo faktyczne dania i napoje, albo ich zgrabne imitacje z bardziej fotogenicznych materiałów. Przykładem choćby żelatyna, pomagająca ustabilizować Coca-Colę w przeciętym na pół plastikowym kubku.
Albo taki kurczak. Wydaje się prostą sprawą - nadziać, upiec, zaserwować. Do zdjęcia trzeba jednak było pokusić się o potraktowanie drobiu specjalną piłą, bo tradycyjne noże czy tasaki okazały się niewystarczające.
Widoczna poniżej kompozycja okazała się jeszcze bardziej wymagająca. Nie, nie pączki, tutaj niepotrzebna była żadna specjalna filozofia. Zdjęcie kawy, natomiast, składa się z kilku fotografii - pierwsza została wykonana jeszcze bez śmietanki, podczas gdy drugie zdjęcie przedstawiało właśnie tę ostatnią. "Nie pamiętam nawet, ile razy powtarzałyśmy ten kadr", wspomina Charlotte Omnes. Postprodukcją i składaniem wszystkich obrazków w jeden zajmował się Daniel Hurlburt, kolejny ze współpracowników Galton.
Sesja "Cut Food" powstawała w studio, przy użyciu Sinara 4 x 5 z obiektywami Schneider-Kreuznach 100 i 120 mm oraz cyfrowej ścianki Phase One.
Zobacz film o projekcie "Cut Food"
Zobacz więcej zdjęć Beth Galton
Galton na co dzień realizuje zlecenia komercyjne dla agencji reklamowych, studiów graficznych i przeróżnych magazynów. Specjalizuje się właśnie w fotografii jedzenia i martwej natury - jej portfolio znajdziecie tutaj.