Rzecz będzie o mrozie, aparacie w najdziwniejszych miejscach, radzieckich obiektywach, kilku małych lampkach strobistycznych i sesji narzeczeńskiej z fotografem w roli głównej. Tym samym zadam kłam słynnej sentencji z filmu Rejs: "Nie mogę być jednocześnie twórcą i tworzywem". Zapraszam!
Kiedy wydaje nam się, że widzieliśmy już niemal wszystko, nagle pojawia się projekt taki, jak "Weird Beauty" Alexandra Khokhlova... i znowu przekonujemy się, że ludzka twarz to nieskończone źródło pomysłów dla fotografa.