Nikon D5300 - jeszcze większe możliwości Krzysztof Mularczyk
Niewielki Nikon D5200 odziedziczył po bardziej zaawansowanym D7100 sensor, czyli 24-megapikselową matrycę CMOS formatu APS-C, która pozbawiona jest filtra antyalisingowego (co przekłada się na ostrzejsze zdjęcia, ale zwiększa ryzyko wystąpienia efektu mory). Przewagą nad D7100, będzie nowszy procesor EXPEED 4, który przyczynił się do rozszerzenia zakresu natywnej czułości do ISO 12800 (w D7100 jest to ISO 6400). W stosunku do poprzednika przyspieszono tryb seryjny do 5 kl/s, (ale zachowano, zapewne sztucznie, dystans do D7100, który oferuje 6 kl./s). Bardziej efektywnie działa także tryb filmowy - można nagrywać filmy Full HD w standardzie 60p.
Zmienie nie uległ system ustawiania ostrości i nadal jest to 39-punktowy Multi-CAM 4800DX z 9 punktami krzyżowymi. Nie zmienił się też system, obsługujący pomiar światła. W przeciwieństwie do bardziej zaawansowanego D7100, w nowym D5300 możemy jednak korzystać z funkcjonalności jaką dają wbudowane moduły Wi-Fi oraz GPS.
Ponadto Nikon D5300 został wyposażony w duży 3,2-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1,04 Mp, a więc nieco lepszej niż u poprzednika, ale trochę gorszej niż oferowana przez Nikona D7100, który ma ekran o takiej samej przekątnej. Nieco lepsze niż w D5200 jest także powiększenie wizjera, ale nadal jest to wizjer lustrzany, a nie pryzmatyczny, jak w bardziej zaawansowanych lustrzankach.
Cena Nikona D5300 ma się kształtować na poziomie 800 dolarów za korpus.