Sony A3000 – nowa linia bezlusterkowców Maciej Zieliński
Wymiarami korpus faktycznie przypomina amatorską lustrzankę. Mierząc 128 x 90,9 x 84,5 mm jest nieco większy od Sony SLT-A37 i niewiele mniejszy od SLT-A57. To bardzo zgrabna konstrukcja, stylistyką nawiązująca wyraźnie do lustrzanek i aparatów SLT tego producenta, ale wyposażona w mocowanie typu E, czyli takie samo jak modele rodziny NEX.
Dzięki głębokiemu, anatomicznie profilowanemu uchwytowi będzie z pewnością wygodniejsza niż niewielkie NEX-y, ale wbrew pozorom to bardzo prosta konstrukcja. Nie znajdziemy tu zbyt wielu przycisków szybkiego dostępu, również 3-calowy ekran LCD prezentuje się dość skromnie - nie jest odchylany ani dotykowy, nie imponuje też rozdzielczością (230 tys. punktów). Tylko podstawowe parametry oferuje też wbudowany wizjer o wielkości 0,2” i rozdzielczości 201 600 punktów. Co w środku? Aparat wyposażono w matrycę o dużej rozdzielczości, ale na tym się kończy – możliwościami aparat ustępuje nawet prostym NEX-om. A3000 wyposażono w 20,1-milionowy sensor APS-C (23,2 x 15,4 mm), Exmor APS HD CMOS, czyli prawdopodobnie zmodyfikowany czujnik znany już z modelu Sony SLT-A58. Obsługiwany przez procesor BIONZ oferuje zakres ISO 100-16 000. Aparat nie ma hybrydowego Autofocusa – za ustawianie ostrości odpowiada 25-polowa detekcja kontrastu. W trybie zdjęć seryjnych zapisuje maksymalnie 2,5 kl./s. Po przełączeniu w tryb priorytetu szybkości nieznacznie przyspiesza do 3,5 kl./s (10 kl./s w aparatach NEX).
Wśród dodatkowych funkcji wymienić można 11 trybów kreatywnych i filmowanie Full HD, przewagą nad amatorskimi bezlusterkowcami NEX będzie wbudowana lampa (liczba przewodnia 4), gorąca stopka akcesoriów oraz większa bateria pozwalająca wykonać około 470 zdjeć na jednym ładowaniu. Aparat trafi do sprzedaży we wrześniu. Patrząc na parametry, spodziewamy się bardzo przystępnej ceny.