Fujifilm X-T2 [pierwsze wrażenia] Krzysztof Mularczyk
Druga generacja zaawansowanego bezlusterkowca stylizowanego na analogową lustrzankę została wyraźnie unowocześniona. Co oferuje Fujifilm X-T2? Na przedpremierowej prezentacji mogliśmy już wstępnie sprawdzić nowy aparat (choć jeszcze w wersji przedprodukcyjnej)...
Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z tym samym korpusem, ale już po chwili widać, że sporo się zmieniło. Jest nadal solidnie wykonany i uszczelniony, teraz jednak ma minimalnie większe wymiary i jest wyczuwalnie cięży - 507 g w stosunku do 440 gramów u poprzednika.
Przeprojektowany grip sprawia, że aparat trzyma się wygodniej i pewniej. Ponadto komfort obsługi zwiększają m.in. nowy joystick do nawigacji i szybkiej zmiany pól autofokusa, pokrętło kompensacji ekspozycji, na którym zwiększono zakres z +/-3 EV do +/-5 EV, czy przeprojektowane blokady pokręteł - teraz wystarczy jeden klik, by je odblokować i kolejny klik, by ponownie je unieruchomić. Zniknął jednak przycisk nagrywania REC.
Nowo zaprojektowana pokrywa, chroni teraz podwójne gniazdo kart pamięci. To ukłon w stronę zawodowców, którym zależy na bezpieczeństwie swoich zdjęć - możliwość tworzenia w locie kopii zapasowej na drugiej karcie to dla większości profesjonalistów rzecz priorytetowa.
Wizjer zyskał szerszą, naprawdę wygodną muszlę oczną, która świetnie odcina boczne światło. Ma te same parametry co w wersji X-T1, czyli przekątną 0,5" i rozdzielczość 2,4 Mp, ale teraz jest 2 razy jaśniejszy (500 cd/m2), a w trybie szybkim wyświetla obraz z szybkością 100 kl./s. Poprawiło się przez to odświeżanie obrazu w wizjerze w trybie zdjęć seryjnych.
Fujifilm X-T2 może jednak fotografować z maksymalną szybkością 8 kl./s. Po podłączeniu opcjonalnego uchwytu zasilającego VPB-XT2, tryb seryjny wzrasta do 11 kl./s, a przy elektronicznej migawce nawet do 14 kl./s. Nowy grip poprawia też minimalnie czas opóźnienia migawki, skraca czas między wykonaniem zdjęć, przyspiesza o 0,02 s autofokus i odświeżanie wizjera. Oprócz przycisków przydatnych podczas wykonywania pionowych kadrów, ma także wyjście słuchawkowe i pozwala wydłużyć nagranie 4K z 10 do 30 minut.
W nowym bezlusterkowcu Fujifilm pojawiła się bowiem funkcja nagrywania filmów w rozdzielczości 3840x2160 px z szybkością 30 kl./s. Nieskompresowany sygnał może być wyprowadzony na zewnątrz przez HDMI, ale obszar nagrywania 4K obejmuje część matrycy. Kadr odpowiada mnożnikowi ogniskowej 1,17x w stosunku do APS-C, czyli tracimy nieco z pola widzenia. Dla przykładu, film 4K nagrywany obiektywem 23 mm będzie rejestrował pole widzenia odpowiadające pełnoklatkowemu obiektywowi 40 mm, a nie 35 mm. Oczywiście zapis Full HD odbywa się już na całym obszarze kadru i może być zapisywany z maksymalną szybkością 60 kl./s.
Filmowanie i fotografowanie ułatwi z pewnością ruchomy wyświetlacz LCD. Ma te same parametry jak u poprzednika (3", 1,04 Mp), ale teraz oprócz odchylania w górę i w dół, można go odchylić w bok, aby łatwiej kadrować w pionie, albo w poziomie "zza winkla". Na początku trudno wyczuć system blokady nowego mechanizmu, ale po chwili można już szybko się nim posługiwać. Dzięki temu, kadrowanie najnowszym X-T2 to teraz jeszcze większa przyjemność, ale do pełni szczęścia nadal brakuje dotykowego wyświetlacza.
A co Fujifilm X-T2 skrywa w środku? W stosunku do poprzednika mamy duży skok. X-T2 otrzymał tę samą 24-megapikselową matrycę X-Trans III, co w X-Pro2. Pracuje ona w zakresie ISO 200-12800 z możliwością rozszerzenia od ISO 100 do ISO 51200. Jakość zdjęć JPEG z nowego aparatu można ocenić przeglądając ujęcia testowe - przejdź do "Fujifilm X-T2 [zdjęcia testowe]".
Aparat ma natomiast najbardziej rozwinięty w systemie Fujifilm X autofokus. Jest bardzo szybki w trybie zdjęć pojedynczych i znakomicie sprawdza się także w trybie ciągłym. Aby lepiej zoptymalizować jego działanie, w zależności od rodzaju ruchu, można wybrać indywidualne ustawienia odnoszące się do czułości śledzenia, szybkości śledzenia oraz przełączania obszaru stref, bądź też można wybierać spośród pięciu zaprogramowanych ustawień. Producent idzie w bardzo dobrym kierunku. Tak trzymać!
Dopiero pełny test odsłoni wszystkie możliwości i niedociągnięcia, ale raczej wszystko wskazuje na to, że Fujifilm X-T2 znajdzie się w czołówce najlepszych bezlusterkowców na rynku. Ma pojawić się w sprzedaży we wrześniu w cenie 7399 zł za korpus, a w zestawie z obiektywem 18-55 mm będzie kosztował 8499 zł. Grip VPB-XT2 dostępny będzie w cenie 329 euro.
Lampa błyskowa Fujifilm X-500
Wraz z aparatem X-T2 zaprezentowano uszczelnioną lampę błyskową Fujifilm X-500 o liczbie przewodniej 50. Jej głowica jest w pełni obrotowa i pokrywa zakres ogniskowych 24-105 mm. Dysponuje trybem synchronizacji FP z krótkimi czasami migawki oraz umożliwia zdalne wyzwalanie, ale nie na bazie komunikacji radiowej, a optycznej. Lampa może pełnić rolę Mastera wyzwalając 3 grupy lamp.