Panasonic GX80 - bezlusterkowiec Mikro 4/3 z matrycą bez filtra AA Krzysztof Mularczyk
Zaprezentowany dzisiaj Panasonic Lumix GX80 to konstrukcja, która wyznacza nową serię bezlusterkowców Lumix. Ma być pozycjonowana niżej od GX8, ale przejęła od niego wiele funkcji, jak również z udanej wersji GX7. Nie zabrakło przy tym zupełnie nowych i ciekawych rozwiązań! Zacznijmy zatem po kolei.
Panasonic GX80 nie jest tak solidny jak GX8. Korpus wykonano z tworzyw sztucznych, ale trzeba zaznaczyć, że jakość tego wykonania stoi na najwyższym poziomie. Mniejszy (122x71x44 mm) i lżejszy (426 g), jest bardziej poręczny od wersji flagowej, ale oczywiście kosztem słabszej ergonomii - uchwyt nie jest już tak wygodny, elektroniczny wizjer 2,8 Mp jest nieruchomy i bardziej wtopiony w bryłę korpusu, a 3-calowy wyświetlacz (1,04 Mp) odchylany w zakresie od 45 stopni w dół do 80 w górę. Aparat ma za to gorącą stopkę i jednocześnie wbudowaną lampę błyskową o liczbie przewodniej GN6, czyli nieco słabszą od tej w modelu GX7. Oczywiście wizjer i ekran oferują świetną jakość wyświetlanego obrazu oraz zsynchronizowane funkcje dotykowe, które przekładają się na szybką i sprawną obsługę aparatu.
A co kryje się pod maską? Lumix GX80 ma 16-megową matrycę Live MOS formatu 4/3 pracującą w zakresie czułości ISO 200-25600 z możliwością rozszerzenia o ISO 100. To ten sam czujnik co w modelu GX7, ale teraz pozbawiono go filtra dolnoprzepustowego. Dzięki temu, oraz przy wsparciu szybszego procesora obrazu, rejestrowany obraz ma być 10% ostrzejszy oraz mniej zaszumiony przy wysokich ISO. W opcjach pojawi się także obiecująca funkcja redukująca morę, ale niestety tak jak w GX7, maksymalny czas ekspozycji w trybie Bulb wyniesie jedynie 2 minuty. Zastosowano jednak nową 5-osiową technologię stabilizacji obrazu, która może dodatkowo współpracować z dwuosiowym systemem stabilizacji optycznej w obiektywach i w ten sposób jeszcze skuteczniej kompensować drgania aparatu.
W tym modelu debiutuje także dużo cichszy moduł migawki. W przeciwieństwie do tradycyjnego mechanizmu opartego na sprężynach, ten zbudowany został na bazie elektromagnesów. Dzięki temu zminimalizowano drgania i hałas - podczas ekspozycji słyszymy jedynie przyjemny szelest kurtyn. Minimalny czas otwarcia migawki ograniczono jednak do 1/4000 s, a synchronizację z błyskiem do 1/160 s.
Nowy GX80 to także rozbudowane funkcje powiązane z technologią 4K. Oprócz tego, że aparat może rejestrować filmy w rozdzielczości 3840 x 2160 px z szybkością 25 kl./s lub w jakości Full HD przy 50 kl./s, umożliwia korzystanie z funkcji Post Focus ułatwiającej ustawienie ostrości już po wykonaniu zdjęcia i 4K Photo pozwalającej wybrać najciekawsze 8-megowe ujęcie w serii wykonywanej z szybkością 30 kl./s. Nowością w grupie są dwa tryby: Light Composition - funkcja zdjęć nocnych łącząca kilka ujęć w jeden obraz, a także 4K Live Cropping pozwalająca uzyskać efekty panoramowania i zoomowania na nagranym już filmie.
Na równi z GX8, Lumix GX80 fotografuje z szybkością 8 kl./s lub 6 kl./s przy ciągłym autofokusie. W obu modelach automatyczne ustawienie ostrości odbywa się na zasadzie detekcji kontrastu z wykorzystaniem technologii DFD z szybkością dochodzącą do 0,07 s.
GX80 oferuje też paletę najnowszych artystycznych filtrów i funkcji, które pozwolą dodać kreatywny akcent do zdjęć i filmów bezpośrednio w aparacie. Dzięki trybowi Creative Control można wybierać pomiędzy 22 dostępnymi filtrami. Ponadto aparat wyposażono w nowy tryb L.Monochrome, dający monochromatyczny obraz o bogatej gradacji, przypominający czarno-biały film. Nie zabrakło także łączności bezprzewodowej z urządzeniami mobilnymi.
Panasonic Lumix GX80 wejdzie do sprzedaży w cenie 699 euro za korpus lub 799 euro w zestawie z obiektywem Panasonic Lumix G 12-32 mm f/3,5-5,6 Asph.
Lampa błyskowa Panasonic FL200L
Wraz z aparatem zaprezentowano opcjonalną, systemową lampę błyskową o liczbie przewodniej GN20. Panasonic DMW-FL200L ma odchylaną do pionu głowicę błyskową, oraz nieruchomą diodę światła ciągłego. Lampa ma być też zgodna z bezprzewodowym systemem wyzwalania błysku.