Leica i Huawei - będzie przełom w fotografii mobilnej? Antoni Żółciak
Fotograficzna legenda, niemiecka firma Leica, oraz trzeci na świecie producent smartfonów, Huawei, zapowiadają na rynku "wizualny renesans". Chińska firma już od dawna nie ma czego się wstydzić w zakresie technologii stosowanych w swoich produktach; w tym również rozwiązań odpowiadających za jakość zdjęć. Aktualny ruch ma jednak szanse sprawić, że Huawei będzie stawiany na światowym podium właśnie ze względu na aspekt fotograficzny.
"Uważamy, że nikt nie wpłynął na rewolucje w świecie fotograficznym bardziej, niż Leica", mówi CEO Huawei, Richard Yu, dodając: "To firma, która jest klasą samą w sobie". Równie przychylnie o współpracy wypowiadał się Oliver Kaltner, szef Leiki. "Nasz strategiczny alians demonstruje pragnienie dwóch szybko rozwijających się, globalnie aktywnych marek do dalszego przekraczania technologicznych granic. Chcemy zapewnić partnerowi optymalną jakość optyczną, jednocześnie samemu wkraczając w segment fotografii mobilnej. Smartfony bardzo przyczyniają się do rozwoju fotografii na całym świecie i stanowią dla Leiki drzwi do nowych grup klientów".
Współpraca obydwu podmiotów ma odbywać się na polach R&D (badania i rozwój), projektowania nowych rozwiązań, ale ma również być związana z marketingiem i detaliczną dystrybucją. Nie znamy, niestety, szczegółów współpracy - trudno więc przewidzieć, jakie dokładnie koncepcje Leica zaimplementuje w smartfonach Huawei. Ze słów Olivera Kaltnera można jednak wywnioskować, że jedną z pierwszych propozycji będą obiektywy.
Nie zapominajmy przy tym, że nie jest to dla Leiki pierwsze doświadczenie z rynkiem mobilnym. We wrześniu 2014 roku Leica - we współpracy z Panasonikiem - pokazała światu smartfon CM1, wyposażony w 1-calową matrycę i obiektyw, o którego jakość zadbała właśnie niemiecka firma.