"Lens chimping" - technika robienia zdjęć, której jeszcze nie znałeś Antoni Żółciak
Foto
|
ChimpingW wolnym tłumaczeniu “szympansowanie”, oznacza w języku angielskim nawyk sprawdzania zdjęcia zaraz po jego wykonaniu na ekranie LCD. Słowo nie ma szczególnego rodowodu etymologicznego; niektórzy postrzegają je natomiast jako negatywną cechę początkujących fotografów, ale nawet zawodowcy kontrolują np. ostrość świeżo powstałych zdjęć na wbudowanym w aparat monitorze. |
Na łamach swojego bloga Sam Hurd opisuje nowatorską technikę fotograficzną, której na pewno większość z Was jeszcze nie zna. "Lens chimping", bo tak autor ją nazwał, bazuje na dodatkowej soczewce dwuwypukłej. Trzymając ją w jednej ręce wystarczy przybliżyć do obiektywu, odpowiednio wymierzyć i zwolnić spust migawki. W rezultacie otrzymamy kapitalną mieszankę refleksów, bokehu i miękkiego, niecodziennego tła. Co istotne, nie mamy do czynienia z niepożądanymi flarami - a przynajmniej tymi charakterystycznymi dla obiektywów niższej jakości.
Lens chimpingu nie wykorzystacie oczywiście w reportażu, tam, gdzie potrzebne jest szybkie kadrowanie i jeszcze szybsze zapisywanie zdjęć. Technika przyda się natomiast w trakcie pozowanych portretów, czy zdjęć martwej natury; wtedy, gdy trzeba uzupełnić drugą, pustą stronę kadru. Plusem jest też, jak zaznacza autor, zmniejszenie minimalnego dystansu ogniskowania.