Walka z koszmarami Seanena Middletona
24-letni Seanen Middleton opisuje swoje fotografie jako intymne, mroczne, romantyczne i humanistyczne. Jego styl jest emocjonalny, surrealistyczny, a czasami makabryczny, ponieważ zamiast rejestrować ładne obrazki, woli się skupiać na ukazywaniu ciemniejszej strony naszego życia. „W umiejętności spojrzenia na coś, co uważane jest za mroczne, przerażające lub beznadziejne, i zdolności do przekształcenia tego w sztukę kryje się pewna magia” – mówi. „Myślę, że jest to dla mnie też swego rodzaju terapia, dzięki której mogę pozbyć się złych, traumatycznych doświadczeń lub strachu i twórczo spożytkować te uczucia. Zamieniam swój ból lub lęk w coś pozytywnego i namacalnego. To, co robię, daje mi silne poczucie spełnienia”.
Parametry ekspozycji 1/4000 s, f/1,8, ISO 320
„Nie zastanawiałem się zbyt długo nad tym, jak ma wyglądać to zdjęcie – zarejestrowałem po prostu piękny krajobraz z fioletowymi kwiatami i górującą nad nimi wielką burzową chmurą. Pozwoliło mi to oddać, jak mali jesteśmy oraz jak rozległy jest świat a natura potężna w porównaniu z nami. To wspaniały sposób wyolbrzymiania perspektywy”.
W wieku 15 lat Seanen był smutnym nastolatkiem. „Byłem zdesperowany, by znaleźć jakiś artystyczny sposób wyrażenia samego siebie” – mówi. „Próbowałem malować, szkicować, komponować... Nic z tego nie przyniosło mi jednak ulgi, aż trafiłem w końcu na serwis Flickr i zostałem członkiem tej społeczności. Tam zetknąłem się z pracami różnego rodzaju niezwykłych fotografów, którzy tworzyli rozmaite surrealistyczne, mroczne i oddające brak poczucia sensu życia obrazy, a wówczas od razu poczułem, że muszę spróbować zrobić coś podobnego”.
Parametry ekspozycji 1/1000 s, f/1,8, ISO 400
„Żyjemy w świecie zamaskowanych ludzi, nieustannie starających się ukryć swoje prawdziwe ja, aby »dopasować« się do społeczeństwa. Uważam to za rzecz niezwykle przygnębiającą. Ten obraz ukazuje chwilę, kiedy nie można już ukryć pod maską, którą nosimy na co dzień, swojego prawdziwego oblicza, swoich prawdziwych uczuć i smutku”.
Dzięki swojemu tacie, który odłożył nieco pieniędzy i podarował mu pierwszą lustrzankę, Seanen mógł rozpocząć fotograficzną przygodę. „Zacząłem eksperymentować z różnego rodzaju stylami, co doprowadziło mnie w końcu do odkrycia gatunku, jakim jest autoportret. Świetnie się w nim odnalazłem i zacząłem umieszczać na zdjęciach siebie samego, by stworzyć wizualny pamiętnik moich przemyśleń, marzeń i emocji. Zajmowałem się tym przez kilka lat, rozwijając swój styl, który jest nadal widoczny w moich obecnych pracach”.
Parametry ekspozycji 1/250 s, f/1,8, ISO 400
„Miałem taki okres w swoim życiu, kiedy śniłem strasznie wyraziste koszmary i to one właśnie zainspirowały mnie do stworzenia tego obrazu. Ilustruje on uczucie bycia rozrywanym w bardzo ciemnym miejscu przez własne ręce, własne myśli i własny umysł”.
Z biegiem lat sposób, w jaki Seanen odbiera otoczenie, zaczął się zmieniać. „Odszedłem od autoportretów i próbuję odkrywać inne światy, a jednocześnie tworzyć obrazy, które oddawałyby mój charakter i pozwalałyby mi lepiej wyrazić samego siebie”. Seanena interesują abstrakcyjne i filozoficzne idee; tematami jego obrazów jest świat, społeczeństwo, religia i metafizyka. „Moje zdjęcia z czasem zaczęły w mniejszym stopniu dotyczyć mnie samego, a w większym interpretować rzeczywistość, która mnie otacza”. www.seanenmiddleton.co.uk
Ekspozycja 1/2000 s, f/1,8, ISO 800
„Motywem, do którego wracam dość często, jest nasza jedność z naturą oraz niemożność oddzielenia się od niej z powodu łączącej nas niezwykle silnej więzi. To jest coś, o czym należy nam jako ludziom ciągle przypominać, bo tracimy to poczucie w nieustannej pogoni za codziennymi sprawami. Aby zilustrować tę koncepcję, postanowiłem połączyć ze sobą na tym zdjęciu człowieka i naturę”.