ULUBIONY KIOSK - PRZEJRZYJ I ZAMÓW WERSJA MOBILNA

Warsztat / Praktyka

Światło błyskowe w plenerze - mała głębia ostrości w pełnym słońcu Łukasz Piech

2013-10-07
6 komentarzy
16
Facebook Google Wykop Twitter Pinterest
Światło błyskowe w plenerze - mała głębia ostrości w pełnym słońcu
Ucząc się jak fotografować w słoneczny dzień przy zachowaniu małej głębi ostrości, spróbujemy oddać klimat prostego życia na indyjskiej wsi

Kiedy opowiadałem znajomym o swoim pomyśle, wymownie pukali się w czoło. Po co pchać się w miejsca, gdzie autobus gości 2 razy w tygodniu, a białych turystów znają tylko z opowieści? Po co zabierać lampy, statywy, parasolki w miejsce, gdzie temperatura rzadko spada poniżej 40 stopni? Ja jednak nie byłem w stanie oprzeć się pokusie, by pokazać tę fascynującą kulturę z perspektywy "błyskacza".

Szukaj inspiracji

Na miejscu moje dotychczasowe wyobrażenie o tym, jak wygląda sesja - gdzie najważniejsze jest pozowanie, stylizacja, makijaż, fryzury - legło całkowicie w gruzach. Tam byłem tylko ja, moja asystentka i małżonka w jednej osobie, oraz jedna lampa i prawdziwi ludzie. Ludzie, którzy nie uśmiechali się do zdjęć, nie pozowali. Po prostu byli. Czasem nawet nie odrywali się od pracy i zdawali się nie zwracać na mnie zupełnie uwagi. Nie oczekiwali niczego w zamian mimo, że tak wiele mi, jako fotografowi, oferowali.

Łukasz Piech lampa błyskowa w plenerze
Canon EOS 1-Ds Mark III z obiektywem EF 24–70 mm f/2,8L, fot. Łukasz Piech
Ustawienia: ISO 50; 1/200 s; f/2,8

Włócząc się po jednej z wiosek, dostrzegliśmy malowniczy widok starej kobiety, siedzącej na progu swej chaty. Musieliśmy się naprawdę sprężyć i przeprowadzić całą akcję dosłownie w 5 minut, tak, by nie zburzyć spokoju tej naturalnej sceny.

Łukasz Piech lampa błyskowa w plenerze making-of
Zestaw oświetleniowy Fomei Panther 600 Mini - lampa przenośna 600 Ws pełna moc z parasolką 90 cm i generator do lamp przenośnych

Kontroluj czas i przysłonę

filtr szary fader ND
Filtr szary Fader ND
Oprawa tego filtra składa się z dwóch pierścieni (podobnie jak w filtrach polaryzacyjnych). Poprzez obrót zewnętrznym pierścieniem, uzyskujemy płynną regulację transmisji światła w zakresie od ND2 do ND400. Uwaga! Przy większej mocy efektu pojawia się charakterystyczny "zafarb" i utrata kontrastu. Cena to około 500 zł, w zależności od średnicy i producenta.

W przypadku zdjęć w pełnym słońcu, niezmiernie przydaje się filtr szary, zwłaszcza jeśli chcemy korzystać z błysku i zachować stosunkowo płytką głębię ostrości. Jeśli nasz aparat nie dysponuje migawką centralną, korzystanie z lamp studyjnych w plenerze wymusza ograniczenie czasu otwarcia migawki do mniej więcej 1/200 sekundy (maksymalny czas synchronizacji z błyskiem), co w słoneczny dzień jest znacznym ograniczeniem. W takim przypadku mamy 2 wyjścia - zmienić przesłonę na powiedzmy f/22 (co znacznie wpłynie na głębię zdjęcia), bądź też sztucznie ograniczyć ilość światła padającego na matrycę, tak aby zmieścić się w magicznym X-sync.

Zastosowanie filtrów szarych wychodzi naprzeciw drugiemu rozwiązaniu. W moim przypadku, zamiast kilku filtrów o różnym poziomie zaciemnienia, używam tzw. fadera, który pozwala na płynną regulację efektu. Praca z tego typu wynalazkiem jest dziecinnie prosta - po arbitralnym ustaleniu wartości przysłony (dla tego zdjęcia f/2,8) oraz czułości (tutaj moje ulubione ISO 50) i zablokowaniu czasu na 1/200 sekundy, dobrałem moc efektu filtra, aby uzyskać odpowiednie naświetlenie sceny. W przypadku tego zdjęcia tło jest znacznie ciemniejsze niż w rzeczywistości, dla uzyskania większej dramaturgii.

Łukasz Piech lampa błyskowa indie podróże
Canon EOS 1-Ds Mark III z obiektywem EF 24–70 mm f/2,8L, fot. Łukasz Piech
Ustawienia: ISO 50; 1/125 s; f/2,8; 24 mm

Potem pozostaje już tylko dopasować siłę błysku lampy. Zapewniło to odpowiednie doświetlenie postaci. W naszym zdjęciu błyskaliśmy pełną mocą - 600 Ws - poprzez białą parasolkę rozpraszającą. Niezmiernie pomocny w odpowiednim umiejscowieniu naszego źródła światła jest "statyw sterowany głosowo", który, jak na żonę przystało, rozumie wszelkie półsłówka nonszalancko wypowiadane w ferworze sesji.

Łukasz Piech studyjna lampa błyskowa w podróży
"Używana przeze mnie lampa to wbrew pozorom niewielka waga i wygoda użytkowania"

Prosta arytmetyka

mobilne studio foto Fomei Panther
Travelpack
W tym przypadku to zestaw Fomei Panther 600 Mini, czyli generator, akumulator, lampa i torba. Kompletny zestaw błyskowy do pracy w plenerze. Idealne połączenie dużej mocy błysku z niedużymi gabarytami. Pozwala niewysokim kosztem rozpocząć przygodę ze światłem błyskowym poza studiem. Zaletą jest stosunek jakości do ceny i niewielka waga (z walizką transportową ok. 7 kg). Cena to ok. 2 tys. zł.

Strobizm, którego jestem ślepym wyznawcą, to głównie małe lampki systemowe, zasilane ze zwykłych baterii paluszków. Dlaczego zatem zdecydowałem się na "dorosłą" lampę zasilaną z travelpacka? Przeważyły względy praktyczne. Potrzebowałem po prostu jak najwięcej światła. Oczywiście mogłem zastosować całą baterię "systemówek", jednak efekt multiplikacji rośnie, niestety, jako pierwiastek sumy kwadratów. Podwojenie liczby lamp nie powoduje wcale dwukrotnego wzrostu światła, emitowanego z takiego zestawu. Powiedzmy, że z jednej lampy systemowej przy ISO 100 osiągam poprawną ekspozycję bez filtrów szarych na poziomie f/5,6, natomiast z lampy studyjnej f/16. Różnica wynosi 3 EV, więc przy założeniu, że podwojenie liczby "systemowek" powoduje skok o jedną działkę przysłony, powinienem zastosować 8 lamp. Zatem, aby osiągnąć pożądany błysk, musiałbym pewnie sprzedać nerkę i kupić ciężarówkę lamp i baterii. Używana przeze mnie lampa to znacznie mniejszy koszt i wbrew pozorom niewielka waga i wygoda użytkowania (jeden odbiornik wyzwalacza, zamiast np. ośmiu).

fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
fot. Łukasz Piech
Łukasz Piech

Fotograf freelancer, autor bloga strobistycznego www.lukaszpiech.pl. Błyska od zawsze, pasjami. Fascynuje go wszystko, co wyzwala błysk o temperaturze w okolicach 5500 stopni Kelwina. Uczył się, podpatrując swoich idoli, którzy za darmo dzielili się z nim doświadczeniem. Teraz spłaca dług wdzięczności i sam przekazuje wiedzę tym, którzy w tej podróży są bliżej startu.

Serwisy specjalne




Partnerzy

 

 

 

Digital Camera Polska
Wydanie na tablet:
Tablet
App Store Google Play
Wydawca
AVT-Korporacja Sp. z o.o.

AVT Korporacja
Sp. z o.o.

ul. Leszczynowa 11
03-197 Warszawa

tel.: 22 257 84 99
fax.: 22 257 84 00

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
avt.pl
ulubionykiosk.pl