Praca z kolorem od A do Z - Część 2: Skanowanie negatywów i diapozytywów Karol Bagiński
Partnerem cyklu "Praca z kolorem od A do Z" jest firma
Nie ma chyba fotografa, który nie ceni charakteru fotografii wykonywanych na filmach. Po chwili zachłyśnięcia się technologią zapisu cyfrowego, jego gładką, bezziarnistą i precyzyjną kolorystyką, powróciła tęsknota do niedoskonałości i szeregu ograniczeń pracy z aparatem analogowym. W efekcie zapotrzebowanie na archiwizację zdjęć w skanerach rośnie z każdym rokiem.
Skanowanie negatywów i diapozytywów pozwala na samodzielną pracę z fotografią, bez konieczności budowania ciemni. Do przetworzenia zdjęć z filmów małoobrazkowych na pliki można wykorzystać jeden ze skanerów filmowych, jak na przykład dostępny w sprzedaży Plustek 8200. Do większych formatów filmów trzeba poszukać innego rozwiązania, na przykład fotograficznego skanera płaskiego Epson serii V. Praktycznie wszystkie obecnie dostępne na rynku skanery do filmów fotograficznych mają potencjał zapisu szerszy niż większość dostępnych materiałów światłoczułych. Tak w kwestii dynamiki (rozpiętość tonalna pomiędzy najjaśniejszymi światłami a najgłębszymi czerniami), jak i odwzorowania koloru. Dzięki temu jesteśmy w stanie zapisać i poddać obróbce również materiały, które nie są zbyt dokładnie naświetlone i wywołane.
Co musisz wiedzieć o skanowaniu
Samo skanowanie filmów fotograficznych to proces wiążący się z koniecznością opanowania kilku zagadnień. Kluczowe jest oczywiście zarządzanie kolorem. Wybór i kalibracja monitora to podstawowa kwestia przy planowaniu stanowiska do skanowania (więcej na ten temat w kolejnym rozdziale). Konieczne jest też odpowiednie skonfigurowanie oprogramowania skanera.
Przed rozpoczęciem procesu zapisu musimy określić docelową rozdzielczość pliku i jego wielkość, mierzoną ilością pikseli lub długością boku wg zapotrzebowania. Następnie decydujemy o ustawieniach kontrastu, jasności, korekty koloru - ręcznie lub automatyzacją oprogramowania, presetami NegaFix, ewentualnie targetami IT8. Nie polecam redukcji ziarna lub wyostrzania na etapie skanowania. Polecam za to użycie Digital ICE dostępnego w EpsonScan lub iSRD dla kolorowych/SRDx dla czarno-białych w Silverfast. Nie są to narzędzia doskonałe, mogą produkować błędy obrazu.
Wszystkie skany zapisujemy jako pliki RGB. 48-bitowa głębia koloru da nam znacznie lepsze efekty końcowe na wydrukach. Koniecznie osadzamy profilu koloru w pliku. Wybieramy rozszerzenie JPG sRGB @72 ppi 8 bit dla małego pliku podglądowego na ekran monitora lub TIFF Adobe RGB (1998) @ 300 ppi 16 bit dla pliku do druku. Warto przyswoić sobie zależność rozdzielczości ppi pliku względem długości jego boku na ekranach i wydrukach.
Walcz z kurzem!
Tej walki nie wygramy, ale warto przycisnąć wroga za pomocą kilku narzędzi:
- ściereczki antystatycznej do czyszczenia wszystkich elementów skanera.
- pędzelka i gruszki do doraźnego usuwania pyłków z powierzchni.
- antystatycznego płynu czyszczącego do filmów, w razie poważniejszych zabrudzeń. Powierzchnie należy czyścić bardzo ostrożnie. Można wykorzystać do tego ręczniki papierowe, ale tylko nieliczne nie pozostawiają własnych pyłków.
- pergaminowych, zbuforowanych alkalicznie koszulek na filmy zamiast konfekcji z fotolabów. Są nieprzeźroczyste, więc słabiej widać zawartość, za to chronią nasze filmy przez kurzem, zarysowaniami i stabilizują ich wilgotność oraz pH.